Ślęcząc nad długimi listami dat, wydarzeń, miejsc, postaci
historycznych, łatwo jest zniechęcić się do historii. Trudno przychodzi
ogarnięcie tego całego bałaganu historycznego, a jeszcze trudniejsze jest
skojarzenie tego, czy alianci byli już w czasie I wojny światowej czy dopiero w
czasie II wojny światowej. Kto ochrzcił Polskę? Mieszko I, Mieszko II Stary, a
może Bolesław Śmiały? Kto był pierwszym królem Polski? Mieszko I czy Bolesław
Chrobry? A kto był pierwszym władcą Polski? Trudno to wszystko spamiętać, jeśli
uczy się tego na pamięć wedle zasady 3xZ – „Zakuć, Zdać, Zapomnieć” (co prawda istnieje także równie lub nawet bardziej popularna zasada 4xZ, ale w związku z ustawą o wychowaniu w trzeźwości, nie godzi się tego skrótu rozwijać!).
Jednakże, historia nie znosi takiego traktowania. Historia
to nie tylko kilka dat, wydarzeń i postaci historycznych, o których chciałoby
się powiedzieć, „Nie wiem, nie było mnie na tej ustawce.” albo „Nie znam Bolka
osobiście, więc nie będę się wypowiadał.” Historia to opowieść i w takiej
właśnie formie najłatwiej jest się jej nauczyć. Zresztą, nie tylko nauczyć, ale
i polubić.
Historia nie lubi, gdy odkłada się ją na zakurzoną półkę.
Autor zdjęcia: Mauro Moroni
Autor zdjęcia: Mauro Moroni
Popatrz choćby do podręcznika do historii. Prawdopodobnie
nie jest tylko listą dat, które trzeba zapamiętać, choć i taką listę dla celów
powtórkowych pewnie zawiera. Każdy temat to opowieść, czasem mniej ciekawa,
czasem bardziej wciągająca. I tak właśnie staraj się spojrzeć na historię. Nie
wyszukuj na siłę każdej daty, która się przewinie przez tekst. Postaraj się
raczej zapamiętać to, w jakim wieku miało miejsce dane wydarzenie, byś potrafił
je umiejscowić w pewnych ramach czasowych. Oczywiście, są daty, które trzeba
znać, choćby tylko co do roku. Upadek Cesarstwa Zachodniorzymskiego, chrzest
Polski, założenie Akademii Krakowskiej, bitwa pod Grunwaldem, odkrycie Ameryki,
rozbiory Polski, powstanie listopadowe i styczniowe, początek i koniec obu
wojen światowych czy upadek komunizmu w Polsce (i pewnie kilka innych ważnych
dat). Bez tego, zwłaszcza z polskiego punktu widzenia, ciężko jest mówić o historii jako
takiej. Ale cóż Ci przyjdzie z zapamiętania dat, jeśli pozostaną one tylko
pustymi hasłami, pozbawionymi głębszego znaczenia? To, czego Ci potrzeba, to
wiedzieć co kryło się za tymi wydarzeniami; jakie były ich przyczyny, ogólny
przebieg oraz skutki. To zaś tworzy się w spójną opowieść o naszych dziejach –
Polski, Europy i całego świata.
Przeciętny człowiek nie jest w stanie zapamiętać dużej
liczby dat, zwłaszcza jeśli nie są mu one potrzebne w ważnym celu. Te mniej
istotne zapomina się bardzo szybko. Sam nie pamiętam dat poszczególnych krucjat
w Ziemi Świętej czy nadawania przywilejów szlacheckich w Polsce. A po co, skoro
mogę to sobie łatwo sprawdzić, zwłaszcza teraz, gdy żyjemy w erze internetu?
Ważniejsze dla mnie jest to, co przyczyniło się do tych wydarzeń, jak ogólnie
przebiegały i jakie były ich skutki, szczególnie te dalekosiężne. Potrafię podać
ogólne ramy czasowe tych wydarzeń, częściowo również imiona najważniejszych
„aktorów”. I to wystarczy, bym potrafił stworzyć dla siebie (i nie tylko!)
pasjonującą opowieść o danej sprawie. Ty też tak możesz, choć zapewne musisz
zmienić nieco podejście do nauki historii. Chociaż…„nauka” historii to w tym
wypadku złe słowo, bo kojarzy się właśnie z morderczym wkuwaniem dat, byleby
tylko zdać parszywą kartkówkę z historii. Nauka historii to nie to. Poznawanie
i odkrywanie historii to zupełnie co innego.
Jeśli ciężko Ci usiedzieć nad taką czy inną książką
historyczną, rusz w teren! W całej Polsce czeka na Ciebie astronomiczna liczba
zabytków historycznych, które naprawdę warte są odwiedzin. Wspaniałe świątynie,
majestatyczne zamki, pełne przepychu pałace, malownicze ruiny. A wiele z nich
położonych jest w tak pięknych okolicznościach natury, że już samo jej
podziwianie to cudowne doświadczenie. Nie trudno więc połączyć przyjemne z
pożytecznym i choć trochę poznać naszą historię poprzez odkrywanie miejsc,
które są dziedzictwem po naszych przodkach.
A skoro już mowa o zabytkach historycznych, to nie można
pominąć przecież lekcji żywej historii. W Polsce istnieją dziesiątki, a może
nawet i setki, grup rekonstrukcji historycznej, które odtwarzają przeróżne
okresy historyczne. Możemy znaleźć zarówno drużyny wojów słowiańskich i bractwa
rycerskie, jak i osadzone w nieco mniej odległych czasach grupy – szwoleżerów,
ułanów czy żołnierzy alianckich. Kalendarz imprez rekonstrukcyjnych jest
naprawdę bogaty, więc każdy może znaleźć coś dla siebie. W takich imprezach
często biorą udział również rzemieślnicy, którzy odtwarzają dawne zawody i
metody pracy. Można przyjrzeć się ich pracy i kupić ich wyroby. Ale grupy rekonstrukcji
historycznej to nie tylko pokazy w określonych dniach i miejscach, ale również
lekcje i pokazy dla szkół. Sam miałem przyjemność organizować z dawien dawna
taki pokaz dla mojej szkoły i wiem, że jest to możliwe. A któż lepiej opowie o
trudach życia rycerza średniowiecznego niż człowiek, który poświęcił kilka lat
na bardzo dokładne zgłębienie tematu i odgrywanie roli rycerza? No chyba tylko
sam rycerz, ale jakbyśmy takiego delikwenta przenieśli do naszych czasów, to
chyba umarłby na zawał spowodowany nadmiarem nowych doświadczeń i magii zgromadzonych
w jednym miejscu, więc wiele byśmy nie skorzystali.
Jeszcze raz powtórzę – śmiem twierdzić, że historia wcale nie
musi być nudna. A z tymi, którzy się ze mną nie zgodzą, gotów jestem walczyć na
ubitej ziemi, nawet bronią białą bądź też na biało pomalowaną. Wybór zostawiam
potencjalnemu oponentowi, ale jeśli da mi wybór pistolet lub szablę, może być
pewien, że ja wybiorę pistolet, pozostawiając mu z dziką radością szablę. Wasz
wybór, Wasza wola!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz