Dziś święto łasuchów – Tłusty Czwartek. To zaś doskonała
okazja, by dowiedzieć się ciut więcej o samym karnawale, który hucznie
obchodzimy, a jednocześnie bardzo często nie znamy jego korzeni. Do dzieła!
Tradycja karnawał sięga czasów średniowiecza i od początku
swego istnienia ma ścisły związek z Wielkim Postem. W średniowieczu był to
okres surowej pokuty i ścisłego postu, w czasie którego w ogóle nie wolno było
jeść mięsa, a i ogólnie nie jadano zbyt suto. Nie na darmo okres karnawału
nazywano również mięsopustem, a i dwie z prawdopodobnych pierwotnych włoskich
nazw – „carne vale” (od łacińskiego „carne” – mięso i „valere” – królować,
obowiązywać oraz „carne” – mięso i „vale” – żegnać) wskazuję na to, kto był
głównym beneficjentem karnawału. W czasie karnawału królowali bowiem rzeźnicy,
którzy przez kolejnych czterdzieści dni pozbawieni byli jakichkolwiek
przychodów. Kościół więc zgodził się na obchodzenie karnawału, by rzeźnicy
mogli sprzedać zapasy mięsa i zarobić na utrzymanie przez okres Wielkiego Postu.
Możliwa jest także nieco inna etymologia nazwy karnawału. W
jej myśl, „karnawał” ma się wywodzić od słów „carrus navalis”, które oznaczały
pojazd w kształcie okrętu. Był on wykorzystywany w obchodach świąt ku czci
Izydy, a później także Dionizosa, które to święta wiązały się z kultem agrarnym
i kultem płodności. Wierzono bowiem, że im wyższe były wykonywane w czasie tych
świąt skoki, tym wyższe urośnie zboże. Stąd też wzięła się w krajach
europejskich, zwłaszcza na wsiach tradycja tańców (szczególnie zaś tańców wokół
ogniska).
Wraz z upływem lat, karnawał stał się czasem hucznych zabaw.
Tańczono, przebierano się, jedzono dużo i bogato – mięso, pączki, bliny,
faworki. Nawet ubodzy ludzie starali się zjeść w czasie karnawału choć odrobinę
mięsa. Właściwie rzecz biorąc, tyle jest odmian karnawału i tyle jest zwyczajów
karnawałowych, ile regionów, w których jest on świętowany.
Najbardziej znanym (i chyba najbardziej hucznie obchodzonym)
karnawałem jest karnawał w Rio de Janeiro, mieście brazylijskim. Od dziesiątek
lat dominuje w obchodach karnawału w Rio de Janeiro pochód szkół tańca.
Tancerze, ubrani w najbardziej wymyślne stroje, które często więcej odsłaniają
w przypadku pań niż zasłaniają, biorą udział w tanecznym korowodzie. To ogromna
impreza, do której szkoły tańca przygotowują się właściwie przez cały rok,
starając się wymyślić jak najbardziej efektowne stroje i choreografię tańca.
Karnawał w Rio de Janeiro - źródło: http://amicuslogos.wordpress.com/category/brazylia-karnawal-w-rio/
Innym znanym festiwalem karnawałowym jest Notting Hill
Carnival. Odbywa się on w dzielnicy Londynu, Notting Hill, od której wzięła się
nazwa całego festiwalu. Pierwotnie (powstał w latach 50. XX wieku) miał on na
cel integrację społeczności afroamerykańskich imigrantów z Karaibów, gdzie
tradycje karnawałowe są bardzo bogate. Notting Hill Carnival trwa dwa dni i
przybiera formę parady tancerzy, która przebywa w tańcu długość pięciu
kilometrów. Zabawa na ulicach trwa od 9 do 20, a później przenosi się do
klubów. W czasie Notting Hill Carnival wybiera się Miss, Mistera oraz DJ’a
imprezy.
Światową sławę zdobył również karnawał w Wenecji. Obchodzony
jest od XI wieku, a szczytowy okres popularności przeżywał w okresie renesansu.
W czasie weneckiego karnawału odbywają się liczne przedstawienia teatralne na
Placu świętego Marka. Jego nieodłącznym elementem są maski, wykonane z papieru,
gazy lub gipsu, a później malowane i ozdabiane koralikami, co daje naprawdę
imponujące rezultaty. Co roku obowiązuje inny motyw przewodni, do którego
należy dostosować swój ubiór. Jedną z najważniejszych tradycji karnawału w
Wenecji jest tak zwany Lot Anioła, który polega na zjeździe po linie z
dzwonnicy, a wykonywany jest przez znane osobistości.
Ciekawy jest również karnawał w belgijskim Binche.
Obchodzony prawdopodobnie od końca XIV wieku (lub od drugiej połowy XVI wieku,
zależnie od tego, jakie wydarzenie wybrać za datę powstania tego karnawału)
jest świętem przebierańców. Nie przebrać się w Binche to grzech. Przebierańcy
reprezentują jedno ze stowarzyszeń karnawałowych i starają się poprzez
wspaniałe stroje i doskonałą choreografię tańca jak najlepiej zaprezentować
swoją grupę. To ma miejsce w ostatnią niedzielę przed Środą Popielcową. W
poniedziałek jest nieco spokojniej, bo to czas zarezerwowany dla dzieci. We
wtorek zaś, władzę w mieście przejmuję gilles. Zaczynają się zwoływać, odwiedzając
się w domach, już o 3 nad ranem. Z każdą chwilą tłum gęstnieje, a o 11 gilles
wstępują do ratusza na tradycyjną lampkę szampana. Typowy strój Gilla składa
się z kilku elementów: koronkowego kołnierza, płóciennych spodni oraz bluzy
watowanej słomą, wyszywanych kolorami i symbolami narodowymi Belgii.
Najistotniejszym elementem stroju jest majacy 1,5 metra wysokości i ważący 3 kg
kapelusz ze strusich piór, wartości około 1000 euro. Zakładany jest tylko raz,
na wtorkowy marsz. W czasie karnawału w belgijskim Binche mieszają się postacie
historyczne ze współczesnymi, jak choćby Arlequin czy Luis de Funes.
A my? My również nie jesteśmy gorsi. Szczególnie karnawał
kaszubski jest znany ze swej oprawy. Ludzie młodzi i starzy bawią się jak
szaleni, jedzą suto i przebierają się za postacie związane z kolędowaniem, ale
i za zwierzęta czy żandarmów. Szczególnie dużo się tańczy. We wtorek przed
Środą Popielcową przygotowuje się specjalne ciasto, zwane popielnikiem, a także
myje się dokładnie wszystkie garnki, w których trzymano mięso na zapusty. Okres
karnawału to dla Kaszubów czas odwiedzania dalszych krewnych, do których jedzie
się w saniach całymi rodzinami. Zwyczaje kaszubskie związane z karnawałem są
bardzo bogate, a wiele z nich przetrwało do dziś.
Czas jest jednak nieubłagany i wraz ze zmieniającymi się
ludźmi, zmienia się charakter karnawału. Dziś kojarzy nam się głównie z Tłustym
Czwartkiem i jedzeniem pączków oraz chrustu. Gdzieniegdzie odbywają się również
imprezy karnawałowe, ale często są to zwykłe imprezy w klubach, które od innych
imprez tego typu różnią się tylko nazwą i ewentualnymi promocjami. Być może w
związku z zabieganym stylem życia, pewnym bagatelizowaniem Wielkiego Postu jako
ważnego czasu w roku (stał się bowiem tylko jednym z wielu, a i to tylko
związanym z przykrym obowiązkiem zachowania postu w Środę Popielcową i Wielki
Piątek czy uczestniczenia w rekolekcjach), ale niewątpliwie nie jest to już
czas kultywowania dawnych tradycji, które często decydowały właśnie o
niepowtarzalnym charakterze karnawału.