czwartek, 27 lutego 2014

Historia karnawałowych szaleństw

Dziś święto łasuchów – Tłusty Czwartek. To zaś doskonała okazja, by dowiedzieć się ciut więcej o samym karnawale, który hucznie obchodzimy, a jednocześnie bardzo często nie znamy jego korzeni. Do dzieła!

Tradycja karnawał sięga czasów średniowiecza i od początku swego istnienia ma ścisły związek z Wielkim Postem. W średniowieczu był to okres surowej pokuty i ścisłego postu, w czasie którego w ogóle nie wolno było jeść mięsa, a i ogólnie nie jadano zbyt suto. Nie na darmo okres karnawału nazywano również mięsopustem, a i dwie z prawdopodobnych pierwotnych włoskich nazw – „carne vale” (od łacińskiego „carne” – mięso i „valere” – królować, obowiązywać oraz „carne” – mięso i „vale” – żegnać) wskazuję na to, kto był głównym beneficjentem karnawału. W czasie karnawału królowali bowiem rzeźnicy, którzy przez kolejnych czterdzieści dni pozbawieni byli jakichkolwiek przychodów. Kościół więc zgodził się na obchodzenie karnawału, by rzeźnicy mogli sprzedać zapasy mięsa i zarobić na utrzymanie przez okres Wielkiego Postu.

Możliwa jest także nieco inna etymologia nazwy karnawału. W jej myśl, „karnawał” ma się wywodzić od słów „carrus navalis”, które oznaczały pojazd w kształcie okrętu. Był on wykorzystywany w obchodach świąt ku czci Izydy, a później także Dionizosa, które to święta wiązały się z kultem agrarnym i kultem płodności. Wierzono bowiem, że im wyższe były wykonywane w czasie tych świąt skoki, tym wyższe urośnie zboże. Stąd też wzięła się w krajach europejskich, zwłaszcza na wsiach tradycja tańców (szczególnie zaś tańców wokół ogniska).

Wraz z upływem lat, karnawał stał się czasem hucznych zabaw. Tańczono, przebierano się, jedzono dużo i bogato – mięso, pączki, bliny, faworki. Nawet ubodzy ludzie starali się zjeść w czasie karnawału choć odrobinę mięsa. Właściwie rzecz biorąc, tyle jest odmian karnawału i tyle jest zwyczajów karnawałowych, ile regionów, w których jest on świętowany.

Najbardziej znanym (i chyba najbardziej hucznie obchodzonym) karnawałem jest karnawał w Rio de Janeiro, mieście brazylijskim. Od dziesiątek lat dominuje w obchodach karnawału w Rio de Janeiro pochód szkół tańca. Tancerze, ubrani w najbardziej wymyślne stroje, które często więcej odsłaniają w przypadku pań niż zasłaniają, biorą udział w tanecznym korowodzie. To ogromna impreza, do której szkoły tańca przygotowują się właściwie przez cały rok, starając się wymyślić jak najbardziej efektowne stroje i choreografię tańca.
Karnawał w Rio de Janeiro - źródło: http://amicuslogos.wordpress.com/category/brazylia-karnawal-w-rio/

Innym znanym festiwalem karnawałowym jest Notting Hill Carnival. Odbywa się on w dzielnicy Londynu, Notting Hill, od której wzięła się nazwa całego festiwalu. Pierwotnie (powstał w latach 50. XX wieku) miał on na cel integrację społeczności afroamerykańskich imigrantów z Karaibów, gdzie tradycje karnawałowe są bardzo bogate. Notting Hill Carnival trwa dwa dni i przybiera formę parady tancerzy, która przebywa w tańcu długość pięciu kilometrów. Zabawa na ulicach trwa od 9 do 20, a później przenosi się do klubów. W czasie Notting Hill Carnival wybiera się Miss, Mistera oraz DJ’a imprezy.

Światową sławę zdobył również karnawał w Wenecji. Obchodzony jest od XI wieku, a szczytowy okres popularności przeżywał w okresie renesansu. W czasie weneckiego karnawału odbywają się liczne przedstawienia teatralne na Placu świętego Marka. Jego nieodłącznym elementem są maski, wykonane z papieru, gazy lub gipsu, a później malowane i ozdabiane koralikami, co daje naprawdę imponujące rezultaty. Co roku obowiązuje inny motyw przewodni, do którego należy dostosować swój ubiór. Jedną z najważniejszych tradycji karnawału w Wenecji jest tak zwany Lot Anioła, który polega na zjeździe po linie z dzwonnicy, a wykonywany jest przez znane osobistości.

Ciekawy jest również karnawał w belgijskim Binche. Obchodzony prawdopodobnie od końca XIV wieku (lub od drugiej połowy XVI wieku, zależnie od tego, jakie wydarzenie wybrać za datę powstania tego karnawału) jest świętem przebierańców. Nie przebrać się w Binche to grzech. Przebierańcy reprezentują jedno ze stowarzyszeń karnawałowych i starają się poprzez wspaniałe stroje i doskonałą choreografię tańca jak najlepiej zaprezentować swoją grupę. To ma miejsce w ostatnią niedzielę przed Środą Popielcową. W poniedziałek jest nieco spokojniej, bo to czas zarezerwowany dla dzieci. We wtorek zaś, władzę w mieście przejmuję gilles. Zaczynają się zwoływać, odwiedzając się w domach, już o 3 nad ranem. Z każdą chwilą tłum gęstnieje, a o 11 gilles wstępują do ratusza na tradycyjną lampkę szampana. Typowy strój Gilla składa się z kilku elementów: koronkowego kołnierza, płóciennych spodni oraz bluzy watowanej słomą, wyszywanych kolorami i symbolami narodowymi Belgii. Najistotniejszym elementem stroju jest majacy 1,5 metra wysokości i ważący 3 kg kapelusz ze strusich piór, wartości około 1000 euro. Zakładany jest tylko raz, na wtorkowy marsz. W czasie karnawału w belgijskim Binche mieszają się postacie historyczne ze współczesnymi, jak choćby Arlequin czy Luis de Funes.

A my? My również nie jesteśmy gorsi. Szczególnie karnawał kaszubski jest znany ze swej oprawy. Ludzie młodzi i starzy bawią się jak szaleni, jedzą suto i przebierają się za postacie związane z kolędowaniem, ale i za zwierzęta czy żandarmów. Szczególnie dużo się tańczy. We wtorek przed Środą Popielcową przygotowuje się specjalne ciasto, zwane popielnikiem, a także myje się dokładnie wszystkie garnki, w których trzymano mięso na zapusty. Okres karnawału to dla Kaszubów czas odwiedzania dalszych krewnych, do których jedzie się w saniach całymi rodzinami. Zwyczaje kaszubskie związane z karnawałem są bardzo bogate, a wiele z nich przetrwało do dziś.

Czas jest jednak nieubłagany i wraz ze zmieniającymi się ludźmi, zmienia się charakter karnawału. Dziś kojarzy nam się głównie z Tłustym Czwartkiem i jedzeniem pączków oraz chrustu. Gdzieniegdzie odbywają się również imprezy karnawałowe, ale często są to zwykłe imprezy w klubach, które od innych imprez tego typu różnią się tylko nazwą i ewentualnymi promocjami. Być może w związku z zabieganym stylem życia, pewnym bagatelizowaniem Wielkiego Postu jako ważnego czasu w roku (stał się bowiem tylko jednym z wielu, a i to tylko związanym z przykrym obowiązkiem zachowania postu w Środę Popielcową i Wielki Piątek czy uczestniczenia w rekolekcjach), ale niewątpliwie nie jest to już czas kultywowania dawnych tradycji, które często decydowały właśnie o niepowtarzalnym charakterze karnawału.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz