niedziela, 16 lutego 2014

O historii walentynek słów kilka


Walentynki to święto zakochanych. Obchodzone jest 14 lutego, w dniu, w którym Kościół Katolicki wspomina świętego Walentego, patrona osób zakochanych. Dlatego też walentynki pojawiły się najwcześniej (już w średniowieczu) w zachodniej i południowej Europie. Z czasem zwyczaj wysyłania wierszowanych życzeń walentynkowych ukochanej osobie rozszerzył się również na Europę północną i wschodnią, a wraz z eksportem kultury zachodnioeuropejskiej do Ameryki i na inne kontynenty, stał się on powszechnym zwyczajem.

W Polsce walentynki zaczęto obchodzić na początku lat 90. XX wieku, gdyż z powodu przemian demokratycznych i wyzwolenia państwa spod wpływów komunistycznych, nasza kultura zaczęła przesiąkać wzorami zachodnimi. Święto to konkuruje z powodzeniem z naszym rodzimym świętem zakochanych, zwanym Nocą Kupały lub Sobótką. Jest to święto o słowiańskim rodowodzie i obchodzi się je w nocy z 21 na 22 czerwca.

Oprócz wysyłania ukochanym karteczek w kształcie serca, które zawierały życzenia, zwyczajem jest również wręczanie swojej drugiej połówce drobnych upominków, jak choćby maskotek, kwiatów czy słodyczy.

Choć walentynki to niezwykle popularne święto, trudno jest ustalić jego dokładne korzenie. Termin współczesnego święta zakochanych jest zbieżny ze starożytnym rzymskim świętem, które zwane jest Luperkaliami. Obchodzono je 14 – 15 lutego ku czci Junony, która była rzymską boginią małżeństwa oraz patronką kobiet, oraz Pana, który był rzymskim bogiem przyrody. Istnieje pogląd, że walentynki wiążą się także z rzymskim zwyczajem, w myśl którego poszukiwano wybranki poprzez losowanie jej imienia ze specjalnej urny.

Walentynki to także święto, które budzi pewne kontrowersje. W krajach islamskich jest ono potępiane ze względu na fakt, iż jest ono niezgodne z duchem islamu. W Polsce zarzuca się temu świętu to, że jest ono obce dla naszej kultury i wypiera nasze rodzime tradycje, jako choćby wspomniane Święto Kupały. Również niektórzy zadeklarowani single widzą w tym święcie próbę nacisku na nich, by znaleźli sobie partnera lub partnerkę życiową. Jest to bowiem okazja do zadawania osobistych pytań, typu: „Masz już kogoś na oku? Czemu nie wyślesz jej walentynki?” Inną kontrowersyjną sprawą jest komercjalizacja walentynek. Jak w przypadku każdego popularnego święta, przedsiębiorcy zwietrzyli okazję, by zarobić na kimś. Tutaj akurat trafiło na zakochanych, zwłaszcza że ze względu na czasowe umiejscowienie święta zakochanych jest to doskonały zapychacz między Bożym Narodzeniem i Wielką Nocą. Ze względu na wysoką sprzedaż maskotek i innych gadżetów, a także kwiatów i słodyczy, sklepy sprzedające tego typu produkty i powiązane z nimi usługi (na przykład poczta kwiatowa) mają okazję do sensownego zarobku. W Polsce wydaje się średnio 50 złotych na prezenty walentynkowe, zaś w Stanach Zjednoczonych nawet 130 dolarów. Jak nie przepuścić takiej okazji?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz