Mówi się, że nawet największe umysły może przyćmić
cokolwiek. Tak też stało się z Napoleonem, który zawojował dużą część Europy.
Czy określimy to jako „wielki plan”, własną dumę, pogardę wobec innych czy jako
katar i gorączkę, to już nie ma znaczenia. Choć Napoleon był doskonałym
strategiem, podobnie jak dobrani przez niego podwładni, pomylił się w jednej
bardzo ważnej sprawie, która przyczyniła się do jego własnego upadku.
Mowa oczywiście o inwazji na Rosję w 1812 roku.
Niewątpliwie, Napoleon słusznie dostrzegał w Rosji
zagrożenie dla jego celów, zwłaszcza że w 1810 roku wyłamała się z blokady
terytorialnej, która szkodziła jej gospodarce, i zaczęła przyjmować statki
państw neutralnych, między innymi te, które wiozły angielskie towary. Bonaparte
był przekonany, że to właśnie embargo handlowe na handel z Anglią jest jedyną
skuteczną bronią przeciwko jego największemu wrogowi. Skoro zaś Rosja wyłamała
się z narzuconej większości krajów europejskich blokady kontynentalnej, trzeba
ją było za to ukarać.
Napoleon nie ukrywał swojej pogardy wobec Rosji. Twierdził,
że dopiero rozbiory Polski wprowadziły Rosję w krąg cywilizacji, a do tego
czasu Rosjanie byli właściwie nikim innym niż barbarzyńcami. Uważał, że Europa
bez trudu poradzi sobie bez tego barbarzyńskiego kolosa i że car Aleksander
stał się zbyt zarozumiały, zwłaszcza zaś zdobycie Finlandii miało mu zawrócić w
głowie. W ocenie Napoleona Rosja nie powinna mieszać się w sprawy europejskie,
a jeśli potrzeba jej było zwycięstw, mogła skierować swoją uwagę na Persję.
W rezultacie, Napoleon zorganizował liczącą około
600 000 żołnierzy Wielką Armię, która składała się w głównej mierze z
wojsk francuskich, włoskich, niemieckich i polskich. W czerwcu 1812 Wielka
Armia wyruszyła w drogę i przekroczyła Niemen, rozpoczynając wojnę zwaną II
wojną polską, która to nazwa została stworzona na potrzeby zwerbowania Polaków
do walki. Powołana została Konfederacja Generalna Królestwa Polskiego, która
ogłosiła wskrzeszenie Polski i przyłączenie do niej podbitych w czasie wojny terenów.
Początkowo Bonaparte odnosił sukcesy. Pokonał armię rosyjską
pod Borowino i zdobył Moskwę, z której wycofał się marszałek Kutuzow. Jednakże,
propozycja zakończenia wojny złożona carowi przez Bonapartego nie spotkała się
z odpowiedzią. Natomiast, Wielka Armia spotkała się z nieprzewidzianym chyba
przez Napoleona sojusznikiem Rosji – Generałem Mrozem. Armia francuska nie
miała dostatecznej ilości ciepłej odzieży, a linie zaopatrzeniowe zostały
znacznie wydłużone, co utrudniało dostawy i narażało je na przechwycenie przez
oddziały rosyjskie. W rezultacie, Wielka Armia była głodna, wyziębiona i
wyczerpana.
Po miesiącu oczekiwania na odpowiedź cara, Napoleon
zarządził odwrót. Jednakże, nie układał się on zgodnie z planem. Morale armii,
nękanej ciągłym głodem i nieustannymi potyczkami z siłami partyzanckimi,
topniało gwałtownie. Około sto osiemdziesiąt tysięcy żołnierzy zdezerterowało
lub uciekło z frontu, drugie tyle dostało się do niewoli, a około dwieście tysięcy zginęło w
walkach. Zaledwie garstka żołnierzy tworzących niegdyś Wielką Armię zdołała
wrócić do Francji.
Szczególną rolę w wyprawie na Rosję odegrały oddziały
polskie, pod dowództwem księcia Józefa Poniatowskiego, marszałka Francji i
bratanka ostatniego króla Polski, Stanisława Augusta Poniatowskiego. Ich
działania osłonowe umożliwiły trudną przeprawę przez Berezynę, gdzie wycofujące
się siły Wielkiej Armii zostały zaatakowane przez wojska rosyjskie. Jednakże, w
rezultacie podjętych działań, polskie oddziały poniosły ogromne straty.
Sromotna klęska, którą Bonaparte poniósł w Rosji,
przyczyniła się do jego ostatecznego upadku. Choć zapobiegł we Francji spiskowi
skierowanemu przeciwko jego rządom i zdołał zebrać nową armię, skuteczna obrona
Rosji pozwoliła stworzyć kolejną koalicję antyfrancuską. Pomimo błyskotliwych
zwycięstw pod Lützen czy pod Dreznem, Napoleon nie był w stanie wygrać ze
znacznie silniejszą armią koalicji w bitwie pod Lipskiem, gdzie zginął Józef
Poniatowski.
Pokonany Bonaparte został zesłany na Elbę, wyspę położoną na
Morzu Tyrreńskim, między Półwyspem Apenińskim i Korsyką. Warto pamiętać, że
Napoleon pochodził właśnie z Korsyki.
PS. 130 lat później, Adolf Hitler popełnił dokładnie taki sam błąd. Jak widać, historia lubi się powtarzać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz